Siedzimy od dwóch dni w najładniejszym ponoć mieście Ekwadoru, czyli Cuence. Znaleźliśmy mieszkanko na poddaszu, to tak w skrócie, bo można by się rozpisać czy to podchodzi pod definicję mieszkania. W ogłoszeniu było, że ma ciepłą wodę, czyli dobrze, bo to już nie plaża, gdzie jest gorąco i zimny prysznic jeszcze jakoś można przełknąć. Zimna…
Read more