W krainie Zapoteków
Czas na wycieczkę…
Mieliśmy czas, w związku z czym chcieliśmy spróbować różnego rodzaju zwiedzania okolic. Najłatwiejsze miejsca do dostania się, zwiedziliśmy sami. Okolice Hierve el Aqua z Alvaro. Została nam tylko wycieczka grupowa. Wiedzieliśmy, że sami byśmy nie pojechali do warsztatów artesanales (rękodzielniczych) w okolicy, dlatego też, na grupowe zwiedzanie, za którym nie przepadamy, wybraliśmy wycieczkę do Monte Albán. Oprócz zwiedzania starożytnego miasta Zapoteków oferowała nam wizytę w kilku mniejszych miejscowościach słynnych z rękodzieła (i mezcalarni).
…zorganizowaną
Priorytetem dla nas w kwestii wyboru agencji turystycznej było to, czy ktoś się po nas pofatyguje. Bo wiecie, niby oferują wycieczki z dojazdem po klientów, ale założenie jest takie, że turyści nocują w okolicach ścisłego centrum Oaxaki. My natomiast do tego centrum mieliśmy ok. 5 km. Trochę nam to zajęło, ale w końcu znaleźliśmy takie biuro, które zgodziło się nas odebrać, co prawda nie spod samego domu, a z pobliskiego skrzyżowania, ale lepszy rydz niż nic, prawda?
I w sumie nie było źle. Ja się cieszyłam z przewodnika w Monte Albán, szczególnie, że nie ma tu za wiele tabliczek z informacjami, a Paweł i tak sobie chodził swoimi ścieżkami, tak że wszyscy byli zadowoleni.
A co to w ogóle Monte Albán?
Biała Góra Meksyku
Monte Albán, czyli wznosząca się na 2000 m n.p.m.. (ale ok. 400 m nad otaczającymi wzgórze dolinami) biała góra, jak tę starożytną metropolię Zapoteków nazwali bardzo pomysłowi Hiszpanie, zostało założone w VI wieku p.n.e.
Monte Albán było największym pre-hiszpańskim miastem w regionie Oaxaki i było pierwszym miastem obu Ameryk zbudowanym według planu. Bez przerwy zamieszkiwane przez ponad 13 wieków, od 500 roku p.n.e. do 850 roku n.e., kiedy to stopniowo zostało opuszczone i zapomniane. Z jakich powodów? Na razie mamy tylko hipotezy.
Plan miasta
Podczas lat swej świetności w granice miasta wchodził Wielki Plac, czyli centrum przeznaczone do obchodów uroczystości, oraz główne obiekty o charakterze obywatelsko-ceremonialnym i elitarno-mieszkalnym znajdujące się wokół niego lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie (Atzompa, Cerro del Gallo, El Plumaje, Monte Albán Chico i Mogollito). Wszystko to na obszarze ok. 6,5 km2.
To, co widzicie na zdjęciach i co mam nadzieję, będziecie mogli kiedyś zobaczyć na własne oczy, to świątynie zbudowane na tarasach piramid schodkowych, obserwatorium, czyli wyjątkowa dla architektury Mezoameryki budowla na planie trójkąta (Budynek J), boisko do gry w piłkę, stelle oraz hieroglify.
Tancerze
W Monte Albán nawet jak nie ma zbyt wielu turystów, to ich największe skupisko tworzy się przy budynku L i M. Dlaczego? Ponieważ to tutaj umieszczono rzeźbione kamienne pomniki „Danzantes” (czyli ‘tancerze’). Przedstawiają one nagich mężczyzn w wykrzywionych pozach. W XIX wieku badacze myśleli, że to tancerze, dzisiaj jednak interpretuje się ich bardziej jako torturowanych i składanych w ofierze jeńców wojennych.
Zapotekowie
Po 700 roku Zapotekom najwidoczniej znudził się widok, bo opuścili Monte Alban i przenieśli się kilkadziesiąt kilometrów, do Mitli. Z czasem Biała Góra przyciągnęła nowych mieszkańców, Miszteków, ale w tym miejscu chciałam się zatrzymać na chwilę na Zapotekach.
Zapotecy, czyli z języka zapoteckiego “lud”, byli to przedstawiciele cywilizacji prekolumbijskiej, która żyła sobie w Dolinie Oaxatańskiej i się miała tam bardzo dobrze.
Skąd wiemy, że się miała dobrze? W budynku nazywanym dzisiaj J (to ten co ma kształt grotu strzały), znaleziono ponad 40 rzeźbionych kamieni z pismem hieroglificznym. Archeolodzy zinterpretowali glify jako reprezentujące prowincje kontrolowane przez Zapoteków. Każda grupa glifów przedstawia także głowę z wyszukanym nakryciem głowy, wyrzeźbioną w płytach. Głowy reprezentują władców prowincji: te odwrócone do góry nogami przedstawiają poległych władców, których prowincje zostały zajęte siłą; natomiast te stojące mogą przedstawiać nie stawili oporu zaborom, poddali się i oszczędzono im życie. Z tego powodu budynek J nazywany jest przez archeologów także „Płytą Podboju”.
Ale jak to w życiu bywa, wszystko się kiedyś kończy. Dobra passa też. I tak XV wiek przyniósł Zapotekom Azteków, a XVI – konkwistadorów. To nie mogło oznaczać niczego dobrego.
Praktykalia
(Tak, wiem, że takiego wyrazu nie ma w naszym języku i że tak się nie mówi. A mi się podoba i mówię: “No i co?”)
Wstęp: 90 pesos (gotówką, karta)
Transport: Na dobrą sprawę można tu nawet dojść (9km z centrum Oaxaki), jest też autobus dojeżdżający do podnórza wzgórza, collectivo czy didi/taxi.
Przewodnik (bez wycieczki) ok. 1000 pesos dla max. 9 osób
Godziny otwarcia: od 9 do 15:30
Uwaga, uwaga!!! Jest tu mało (prawie brak) cienia, teren jest bardzo odsłonięty i to czuć, że jesteś się 2000 m n.p.m.. szczególnie w słoneczny dzień. Zatem – dużooo wody i dużo kremu z wysokimi filtrami UV.
Wycieczka zorganizowana – minus był taki, że mieliśmy ograniczony czas na zwiedzenie Monte Alban, przez co np. nie zdążyliśmy wejść do muzeum, a chcieliśmy. Plus – transport, przewodnik w cenie.
1 thought on “Monte Albán”