Nie było tak źle
Powrót z wakacji
Historia z kwarantanną jest dość długa, zatem od początku. Wakacje powoli się kończyły, lot to ten to tamten został odwołany i tak siedząc w Kioto dumaliśmy z P. co by tu zrobić. Ja dziarsko chciałam już do Kunmingu. Wakacje są wspaniałe, ale po dwóch miesiącach zazwyczaj chcę już do domu. P. miał lecieć do Korei, ale cudem udało mi się, właściwie nie mi, bo mnie nie słuchał, ale koledze, odwlec od tego szalonego pomysłu (końcówka lutego, w Europie jeszcze się z wirusa podśmiechiwano, a w Korei już poważnie się rozplenił) i kupił bilet do Wietnamu.
Pusty kampus
Tak że mi udało się wylecieć z Osaki do Szanghaju i tam po kilkugodzinnym czekaniu wsiadłam do samolotu zmierzającego do Kunmingu. W domu byłam dokładnie o 3 w nocy 1szego marca. Strażnik w szkole mnie wpuścił normalnie, tzn. taksówka dojechała do bramy, co w sumie po raz pierwszy mi nie wadziło, bo nie miałam ciężkiego bagażu, strażnik otworzył bramę (moja magiczna karta otwierająca wszelkie bramy żeliwne jakoś przestała działać) i spokojnym spacerkiem udałam się do mojego bloku i mieszkania. Cisza, spokój. Kampus wyludniały.
Sensowne decyzje
Zdawałam sobie sprawę, że wróciłam z Japonii, więc mogą być problemy, zatem sama zdecydowałam, że odizoluję się na 14 dni. A co. Po czterech dniach dowiedziałam się, że to jednak nie wystarczy. I chociaż nowe regulacje o przymusowej kwarantannie ludzi wracających najpierw z Japonii i Korei Południowej, potem z kolejnych krajów, moja szkoła wolała dmuchać na zimne i wysłali mnie do hotelu. Nie byłam zadowolona. Musicie wiedzieć, że w bloku, w którym mieszkam na kampusie mieszka niewielu ludzi poza mną, a w mojej klatce jest tylko jedna inna nauczycielka (dwa piętra pode mną), no i my, a P. i tak nie było.
Dla wyższego dobra
No ale, rozumiem, czasami trzeba poświęcić swoją wygodę itp. Itd. Dla dobra ogółu. Szczególnie w dobie pandemii. Potem okazało się, że wcale nie było tak źle i szkoła bardzo dbała o to, żeby mi tam niczego nie brakowało. I te 10 dni (nie musiałam zostać 14, jako że pełne 4 dni sama w domu siedziałam) minęły jak z bicza trzask. Szkoła dobrze mnie zaopatrzyła. Dostawałam smaczne jedzenie wegetariańskie, papierosy i alkohol. Czego na kwarantannie trzeba więcej? A dwa tygodnie po kwarantannie przyszły kolejne 14 dni izolacji, ale to już zupełnie inna historia.
https://www.facebook.com/100049128585305/videos/868201353680284/