Dalszy ciąg podróży po Ameryce Łacińskiej, którą rozpoczęliśmy w czerwcu 2022 r.:
od Kostaryki po Brazylię, czyli wspaniały 2023!

Dalszy ciąg podróży po Ameryce Łacińskiej, którą rozpoczęliśmy w czerwcu 2022 r.:
od Kostaryki po Brazylię, czyli wspaniały 2023!
Siedzimy od dwóch dni w najładniejszym ponoć mieście Ekwadoru, czyli Cuence. Znaleźliśmy mieszkanko na poddaszu, to tak w skrócie, bo można by się rozpisać czy to podchodzi pod definicję mieszkania. W ogłoszeniu było, że ma ciepłą wodę, czyli dobrze, bo to już nie plaża, gdzie jest gorąco i zimny prysznic jeszcze jakoś można przełknąć. Zimna…
Read moreW końcu Ameryka Południowa 😉 Trochę tak się nie od tej strony zabieram, ale jak wiecie, zaległości mam straszne i stwierdziłam, że zamiast wszystko chronologicznie robić, postaram się częściej pisać o sprawach bardziej aktualnych. Zaczynamy więc od krótkiego podsumowania trzech miesięcy w Kolumbii. Ten kraj nas bardzo pozytywnie zaskoczył, i nawet w mało przyjaznej Bogocie…
Read moreTen post jest inny, bo zawiera zdjęcia z nami w roli głównej, których wcale nie było łatwo zebrać. Oboje nie przepadamy za takimi fotkami. Ale jak podsumowanie, to podsumowanie. Jak zwykle też z lekkim opóźnieniem, bo to już prawie koniec stycznia. Droga do domu Z Chin wyprowadziliśmy się w kwietniu, w czerwcu wylecieliśmy z Europy,…
Read moreNie tylko zwiedzam kraje świata, ale tak się składa, że chodzę do barberów świata. Póki co, strzyżenie dominikańskie wspominam najlepiej. Tradycja To już tradycja. Jak ktoś miał kiedyś wygolone pół głowy i chciał zachować ten stan, to nie ma rady, co najmniej raz w miesiącu trzeba się wybrać do fryzjera. I to najlepiej męskiego, barbera…
Read moreWiedzieliście, że Chile to autostopowiczowy raj? Z San Pedro do Antofagasty to ponad 300 km, a nam udało się przejechać ten odcinek w ciągu około 4 godzin, łapiąc dwa stopy. Perła Północy wita! Papryczka chili Drugi kierowca był w dodatku tak miły, że zabrał nas na obiad, a potem podwiózł do hostelu. Przy obiedzie niestety wpadł…
Read moreTrzeci raz w Chile, po raz pierwszy na północy tego kraju. I po raz pierwszy zupełnie turystycznie. Jak to się mówi? Do trzech razy sztuka! Kontrast Momentalnie, przekraczasz granicę i czujesz, że jesteś w innym kraju. Sama autostrada krzyczy, już nie jesteśmy w Boliwii. Jesteśmy w Chile. Autokar szybko przejechał wszelkie bramki, trochę nas zdziwiło,…
Read moreWycieczka po Uyuni rozpoczęła się wyjątkowo dobrze. Zobaczyłyśmy i cmentarzysko pociągów, i solnisko Uyuni, które zupełnie nas zachwyciło. Następne dwa dni, a właściwie półtora dnia, było pod znakiem innych wspaniałości płaskowyżu boliwijskiego. Czekały na nas różnobarwne laguny, pustynia, wulkany, surrealistyczne formacje skalne, gejzery i zwierzęta. REA Ojoj, dużo tego. Od czego by tu zacząć? Jak…
Read moreNie jestem zwolennikiem wycieczek zorganizowanych, ale czasami są takie miejsca, których po prostu nie da się zwiedzić samodzielnie. Salar de Uyuni i pustynno-górzyste okolice właśnie do nich należą. Czy warto? Uyuni – miasto Już wiecie, że wyjeżdżałyśmy z La Paz szczęśliwe, że nie musimy dłużej przebywać w tym mieście. Przejazd ze stolicy Boliwii do miasta…
Read moreRozentuzjazmowane udanym pobytem w Copacabanie, pojechałyśmy do La Paz. Kolejna podróż autokarem, tym razem krótsza. Szerokość ulic La Paz, sprawiała, że najdłużej trwał odcinek od rogatek do centrum miasta. Nie zraziłyśmy się. Na La Paz miałyśmy motyw przewodni, znaleźć kalosze na wycieczkę do Uyuni. Przeczytałyśmy, że w porze deszczowej na pewno będzie tam sporo wody…
Read moreO ile Puno nas nieco rozczarowało, gdyby nie te orkiestry, to naprawdę smutny byłby to wypad, to Copacabana mile nas zaskoczyła. Titicaca tuż po przekroczeniu granicy z Boliwią podobała nam się o wiele bardziej. W końcu była normalna plaża, smażona ryba nad jeziorem, łódki oferujące rejs po jeziorze i transport do Isla del Sol. O…
Read moreMiałyśmy niecałe trzy tygodnie na kilka miejsc w Peru, Boliwii i Chile. Tak naprawdę pewnikiem było Cusco i Machu Picchu, potem przyszło Uyuni i Atacama, ale wszystko podłodze wymyślałyśmy na bieżąco. I tak właśnie wpadłyśmy na pomysł, żeby zatrzymać się gdzieś nad jeziorem Titicaca po stronie peruwiańskiej. Puno. Oczekiwania Na zdjęciach wyglądało obiecująco. Położone na…
Read more